Doda obchodzi dzisiaj urodziny, publikowałem już wywiad, który zrobiliśmy z tej okazji, a teraz czas na mały prezent ode mnie czyli mały panegiryk do naszej piosenkarki. Bo przez blisko dwie dekady w show-biznesie często zapomina się, że Doda to nie tylko skandalistka, ale i kawał głosu. Można się spierać, czy wykorzystuje w pełni swój talent i potencjał, bo to kompletnie subiektywne analizy, a urodziny to nie czas, żeby nad tym się pochylić. Skupmy się na pozytywach!
Ja mam słabość do Dody, bo od naszego pierwszego wywiadu przed pięcioma laty wiedziałem, że mam do czynienia z osobą, która wie po co stoi przed kamerą. Nie znam bardziej lojalnej postaci show-biznesowej niż ona – niezależnie od tego dla jakiej redakcji pracowałem, czy zapraszałem ją na wywiad, który potencjalnie miało zobaczyć kilkaset tysięcy osób, czy tylko na skromne łamy mojego bloga – nigdy nie było z tym absolutnie żadnego problemu. Podobnie z produkcjami wideo, które robiłem w zeszłym roku dla WP, w niektórych z nich występowała jako pierwsza, nie mając przecież pewności czy to wypali, jaki będzie ostateczny efekt. Zero cyrków z autoryzacjami, wycofywaniem publikacji i tym podobnym historiom. A uwierzcie mi, to nie jest w show-biznesie regułą, bo przez tyle lat pracy w tej branży przerobiłem wiele takich sytuacji, w których moi rozmówcy pretendowali do roli moich super przyjaciół, gdy tylko ja byłem im do czegoś przydatny i potrzebny, a jak role się odwracały, to nagle telefony milkły, a sms-y pozostawały bez odpowiedzi. Dlatego jeśli ktoś pyta dlaczego mam słabość do Dody, to zawsze odpowiem: bo jest mega profesjonalistką i praca z nią to sama przyjemność, co potwierdzi zresztą większość moich kolegów i koleżanek dziennikarzy. Nikt nie umie tak w show-biznesy jak ona.
Dobra, ale ta notka miała być o czymś zupełnie innym. W naszej urodzinowej rozmowie Doda zdradziła, że chce w tym roku wydać swój trzeci solowy album. Uznałem, że ta wiadomość, w dodatku przy okazji jej urodzin, to super moment na to, żeby przypomnieć jej najlepsze piosenki nagrane post-Virgin. Kolejność zupełnie dowolna, wybór mega subiektywny, single i nie tylko! No, to jedziemy z tym koksem.
Doda – Oswój mnie (dla S.) – 7 pokus głównych
Jedna z perełek na mocno niedocenionym albumie. Tandem Doda i ekipy producenckiej Piąty Element podjął się, jak na tamte czasy czyli 2010 rok, dużego wyzwania w postaci połączenia klasycznych rockowych brzmień z retro elektroniką. „Oswój mnie” to zdecydowanie hidden gem i liczę, że D jeszcze do niego wróci na koncertach, bo ten refren zasługuje na porządne jebnięcie na żywo.
Doda – Dejanira – 7 pokus głównych
Kolejne cudo z Pokus i jedna z najlepszych ballad w wykonaniu Dody. Niesztampowa kompozycja, przywodząca na myśl estetykę disneyowskich przebojów, ale w wersji 18+ po mocnych dragach. Teatralne prowadzenie wokalu plus psychodeliczny podkład i mamy kawałek, który mocno wyróżnia się w dyskografii naszej solenizantki.
Doda – Riotka
No co ja mogę powiedzieć… Przy tej piosence wytarłem dupą każdy możliwy parkiet i do tej pory wstępuje we mnie szatan, gdy DJ puszcza to w Glamie. Że Doda nie pojechała z tym na Eurowizję to jest po prostu skandal i do dzisiaj na samo wspomnienie geje wpinają sobie we włosy czarne róże jako znak żałoby i symbol straconej szansy państwa polskiego na arenie międzynarodowej. I ten klip! Ja wiem, że Dorota lubi na bogato, że muszą być wybuchy, zbliżenia na biust i kusząco rozchylone wargi, ale w tym teledysku to ona mi się jednak podoba najbardziej na świecie.
Doda – Całkiem Inna – Diamond Bitch
Numer otwierający debiutancką płytę Dody, która już na samym początku postanowiła zaserwować dokręconą do granic możliwości swoją charakterystyczną manierę śpiewu a la seksualna niebezpieczna. Niektórych to może wkurzać, ale w tym utworze to działa, a już szczególnie w refrenie. No i zabijcie mnie, ale chyba to nigdy nie było grane na żywo?! Koniecznie trzeba to nadrobić…
Doda – Chimera – 7 pokus głównych
Czemu to nie był singiel? Halo Dodu, CZEMU??? Szczęśliwie, gwiazda wynagradzała to regularnym śpiewaniem „Chimery” na koncertach, ale i tak pozostaje spory niedosyt, bo ten utwór po prostu powinni znać nawet najwięksi malkontenci miss Rabczewskiej. Wiążę się z nim też dość zabawna anegdotka, chociaż bawi to pewnie tylko mnie. Kilka lat temu podczas premiery DVD „Fly High Tour” przeprowadzałem krótki wywiad z obecnymi tam rodzicami Dody. Moja fantazja i dziennikarski polot doprowadziły oczywiście do super kreatywnego pytania „Jaka jest państwa ulubiona piosenka Doroty?”. No i tak, pani Wanda, medialne zwierzę, przygotowana zawsze na tysiąc procent, wymieniała wszystkie fanowskie klasyki typu „Dziękuję”, „Nie daj się” i „Szansę”. Pan Paweł z kolei potrzebował chwili na zastanowienie się, krótka pauza i z mega poważną miną odpowiedział „CHIMERA”, tak jak gdyby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. I trochę tak jest…
Doda – Bad Girls (Remix by 5th Element)
Tekst do polskiej wersji singla zwiastującego drugi solowy krążek Dody napisała niejaka Bura Suka czyli… Maria Peszek. Oryginalna wersja utworu może rzeczywiście jest zbyt „bzycząca” i mocno idącą w elektroniczne brzmienia, ale wszystko to wynagradza świetny remix zamieszczony na Pokusach jako bonus, często też wykorzystywany przez Dodę podczas występów na żywo. Niestety, próżno go szukać na polskim YouTube, więc odsyłam Was do serwisów streamingów, a do notki załączam galowy występ dla telewizyjnej Dwójki, podczas którego D wykonała „Nie daj się” i właśnie „Bad Girls” w wersji, o której mowa wyżej.
Doda – High Life – Wkręceni
No właśnie, dla Dody pisała Maria Peszek, Kasia Nosowska, ale i Ania Dąbrowska. „High Life” powstało z myślą o filmie „Wkręceni” i pamiętam, że jego premierze towarzyszyło niezłe kongo, bo pierwsze 30 sekund utworu zamieściła niespodziewanie Eska, nie podpisując jednak wykonawcy. Była to tak ogromna zmiana stylu muzycznego i zaskakująca próba flirtu z delikatnym wokalem, że początkowo ciężko było poznać, że to w ogóle ona. Dobrze jednak wiemy, że Dodzina lubi się powydzierać do mikrofonu, więc kolejnych kawałków w tym stylu już potem nie usłyszeliśmy. A szkoda!
Doda – Electrode – 7 pokus głównych
Doda i ambient? Proszę bardzo. Tutaj tak naprawdę nie trzeba wiele dodawać, no ale, że Doris to Doris, to w teledysku dostaliśmy syrenę, uwodzicielską nimfę w kokonie i zaczarowany las. Ale nawet to nie jest w stanie odciągnąć uwagi od wysublimowanego brzmienia i hipnotyzującego wokalu.
Doda – Diamond Bitch – Diamond Bitch
Tytułowy utwór z debiutanckiego albumu zaczyna się niewinnym wierszykiem małej dziewczynki, ale już chwilę potem z buta wjeżdżają ostre gitary i ona – diamentowa suka, której „usta rozpalone” i „uda rozchylone” zapraszają do wspólnej zabawy. Okej, tekstowo jest tu trochę lekka degrengolada, ale hitem jest jego autorka, bo miałem ją okazję poznać/zobaczyć w Opolu dwa lata temu i słuchajcie, nie jest to jakaś wyuzdana bicz z pejczem w zębach, a przemiła pani po trzydziestce w eleganckiej sukience. Ale gdy tylko ruszy tyłkiem…
Doda – Fuck It feat. Fokus – 7 pokus głównych
Współpraca Dody z Fokusem sprawiła, że wszystkim eksplodowały mózgi, no bo jak to, blond pop gwiazda z hip-hopowcem z Paktofoniki?! Szok i niedowierzanie. I nie dość, że nagrali razem piosenkę, to w dodatku potem pojawił się teledysk, który bił wówczas w sieci rekordy popularności i do dziś jest chyba jednym z najchętniej oglądanych dzieł panny Rabczewskiej. Kto nigdy nie krzyczał „suko, jesteś pojebaną dupą” niech pierwszy rzuci kamieniem.
Strona główna OKIEM KRYTYKA Na urodziny Dody: 10 jej najlepszych solowych kawałków. Nie tylko single!
Wstawiłeś audio „Electrode” zamiast teledysku, można to podmienić 😀 Super, że ktoś w urodziny nie skupił się na skandalach czy najbardziej spektakularnych kreacjach tylko właśnie muzyce – brawo! 😛
zgadzam się – bardzo lubiłam zawsze Chimerę i gdy jeszcze słuchałam tej piosenki w Krakowie to chodziłam do wegetariańskiej knajpy Chimera:) A piosenka z fokusem to sztos
Riotkaaa!nie mogę odżałować tej Eurowizji, to byłby hit heh. Fuck It i Diamond Bitch poezja;)
Stylistyka Dody ta prywatna, jak i sceniczna nie zawsze mi odpowiada, ale za bezkompromisowość, charekterność, lojalność, szczerość, odwagę na zawsze ma moją sympatię, rzadkie zjawisko w show biz.
Niestety taki charakterek ma swoje minusy, wyskokowy temperament sprowadza na nią kłopoty, „bójki” tu i tam z jakiego powodu by nie były i ile racji by Dorotka nie miała… tak ładnej kobiecie nie wypada. Całusy Dorota:***
Świetny tekst, dwie pierwsze piosenki grały u mnie ostatnio na okrągło. Też zrozumieć nie mogę jak to się obeszło bez rozgłosu. Cóż. Szanuje i wielbie (Dode przede wszystkim) Twoja pracę i rzetelność wypowiedzi jak najbardziej?
A „Osa” też świetna jest!
Zaczne od tego ze nigdy nie bylem fanem Dody, ale kawalek „Electrode” uwielbiam. To po prostu swiatowy poziom. Bardzo pozytywnie zaskakuje. Wciaga mnie w trans, z ktorego nie chce sie wyrwac. Chcialoby sie wiecej Dody w takim wydaniu. I „Lazarium” tez daje rade. Jest moc!