Daj gwiazdom wódkę, a one zrobią ci program! Drunk History – pół litra historii

0

Alkohol w polskim show-biznesie jest pewnego rodzaju tabu. Wiadomo, każdy lubi sobie wypić, czasem nawet wspomnieć w wywiadzie o zakrapianej imprezie, ale raczej mało chętnych na przechylenie kieliszka przed kamerami. A szkoda, bo jest kilka celebrytek, którym szocik na rozpęd przed imprezą czy wywiadem zrobiłby bardziej niż dobrze. Na szczęście, ktoś wpadł na pomysł, żeby te dwa światy – celebrycki i alkoholowy – połączyć i to w służbie… edukacji. Okej, „edukacji”.
 
Chodzi oczywiście o program „Drunk History – pół litra historii”, którego formuła brzmi na tyle zachęcająco, że rozważam walkę o status gwiazdy jednego z odcinków. Scenariusz jest prosty – będąca pod lekkim wpływem alkoholu gwiazda opowiada o dziejach państwa i narodu polskiego, polewając sobie co i rusz wódeczkę. Za pomocą jej narracji aktorzy (w tym również postacie znane i lubiane) odtworzą te opowieści w postaci scenek. Wszystko oczywiście w strojach i scenografiach z danej epoki. Utrudnieniem jest to, że aktorzy nie wypowiadają własnych kwestii, a jedynie ruszają ustami do tych nagranych przez narratora. A jak narrator lekko wcięty, to i czasami język się plącze.
 
Pierwszy sezon show, emitowany dokładnie rok temu w Comedy Central, zaintrygował mnie na tyle, że kiedy tylko pojawiła się opcja wizyty na planie drugiej edycji, nie zastanawiałem się zbyt długo i ruszyłem pod Warszawę, gdzie kręcony był jeden z odcinków. Trafiłem na plan zdjęciowy z Katarzyną Bujakiewicz i Leszkiem Lichotą, którzy wcielili się odpowiednio w królową Bonę i Zygmunta Starego. Narratorką w ich historii była Ewa Kasprzyk. I teraz test na wyobraźnię – wyobraźcie sobie Ewę Kasprzyk na lekkim rauszu, ten jej charakterystyczny głos opowiadający o tym, że Bona odrzuca zaloty Zygmunta i tarła to z tego prędko nie będzie. Wiem. WIEM. ❤
 
Miałem okazję między kolejnymi ujęciami porozmawiać chwilę z aktorami. – Każdy aktor idąc do szkoły teatralnej marzy o tym, żeby grać w kostiumie, więc spełniamy tutaj nasze młodzieńcze marzenia – mówi mi Leszek Lichota. Dzisiaj mam szansę odegrać królową Bonę, trochę w luźnej interpretacji reżyserskiej, ale to wciąż królowa Bona. Będąc małą dziewczynką oglądałam o niej serial, więc zagrać ją, nawet trochę się śmiejąc z niej, to wciąż zaszczyt! – zapewnia mnie Kasia Bujakiewicz. – Opowiadamy o pierwszym spotkaniu Bony i Zygmunta, które nie należało do zbyt udanych. Było trudne, bo Zygmunt Stary był…. stary. (śmiech) A ona była młoda, piękna Włoszka i nie był dla niej zbyt atrakcyjny. I nagle się okazało, że on musi trochę popracować nad tym, żeby w jej oczach zyskać. I tutaj jest wiele takich smaczków, o których w szkole nie uczą! – dodaje ze śmiechem aktorka. – To jest nasz sposób, żeby podzielić się naszą skarbnicą wiedzy, zdobywaną przez lata… – wtrąca Lichota. – I my ci to mówimy wszystko na trzeźwo! – kończy Kasia.
 
Strasznie żałuję, że nie miałem ze sobą na tym wyjeździe operatora, bo spisane wypowiedzi Bujakiewicz i Lichoty nie oddają w żadnym stopniu komediowej części tej rozmowy, ale wierzę, że będzie widać ją na ekranie. Aczkolwiek zadanie, które stało przed nimi, nie było łatwe, bo pani narrator Ewa Kasprzyk już w pewnym momencie tak bajdurzyła, że naśladowanie ruchu jej ust na pewno było niezłym wyzwaniem….
 
Tak czy siak, drugi sezon Drunk History – pół litra historii wjeżdża na polskie Comedy Central już niebawem, a zobaczymy tam m.in. uwielbianą przeze mnie Kasię Warnke, która wcieli się w rolę narratorki. No nic, w takim razie czekam na premierę oraz zaproszenie na kielicha!
 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here