Nie środa dniem loda: Celebryci na wielkiej imprezie Magnum [FOTO]

0

Pozwoliłem sobie na żenujący żarcik w tytule i obiecuję, że – mimo oczywistej lodowej tematyki – nie będę tego dalej ciągnął. Ostatnio wyciągnąć mnie na imprezę show-bizową, to nie lada wyzwanie, ale jest kilka eventów w kalendarzu, których nie sposób przegapić i nawet taki stary kanapowiec jak ja musi spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć: Grabari, trzeba iść. Jednym z takich stałych przystanków na medialnej mapie są dla mnie imprezy Magnum, które ciężko opisać innym słowem niż przepych. Jeśli ktoś mówi, że w branży rozrywkowej nie ma pieniędzy, to z pewnością nigdy nie skosztował loda. Loda Magnum oczywiście.
 
Marka każdego roku wprowadza na rynek nowe smaki swojego sztandarowego produktu, a od ponad 5 lat nieodłącznym elementem takiej premiery jest wielka celebrycka impreza, podczas której następuje oficjalna prezentacja lodów. Za każdym razem wszystkiego jest więcej – począwszy od miejsca imprezy, przez scenografię, na zaproszonych celebrytach kończąc. W tym roku tłem dla dwóch nowych smaków (Double Cherry i Strawberry White) była legendarna aula Politechniki Warszawskiej i być może to właśnie akademicka lokalizacja skłoniła Magnum do małego przegrupowania celebryckich szeregów. Do tej pory markę podczas imprez promowały silne, mocno telewizyjne nazwiska pokroju Anny Muchy czy Małgorzaty Sochy. Ich oczywiście nagle nie zabrakło, ale patyczek pierwszeństwa i rolę oficjalnych ambasadorek nowych smaków dostały młodsze koleżanki: Julia Wieniawa i Maffashion. Posunięcie o tyle dla niektórych oczywiste, co z marketingowego punktu widzenia genialne, bo to nie kto inny, jak dzieciaki obserwujące ww. dziewczyny będą pędzić do sklepowych lodówek. Ale królowej trzeba oddać co królewskie – nikt nigdy nie będzie tak kusząco spożywał przed obiektywami loda jak Anna Mucha. Jak to mawia mój ojciec, albo się ma, albo się nie ma. Mucha ma.
 
Nie da się jednak ukryć, że największą sensacją imprezy okazała się oczywiście Julia Wieniawa. O ile jej losy jako aktorki czy piosenkarki jeszcze się ważą i tutaj wszystko jest w jej rękach, o tyle status najpopularniejszej obecnie celebrytki w Polsce jest nie do podważenia. Dziewczyna deklasuje swoje koleżanki na każdym polu – jest śliczna, zgrabna, świeża i ma dryg do mediów, którego można pozazdrościć, bo nie sztuką jest coś promować i reklamować. Sztuką jest się przy tym świetnie bawić, a Julka – co jest tylko moją małą obserwacją – bawi się świetnie. Biznes biznesem, ale w końcu ktoś pamięta, że mamy też tutaj show!
 
Dobra, ale nie oszukujmy się, że poszedłem na ten event dla gwiazd i show-biznesowych analiz. Przez pierwszych 10 minut mogłem jeszcze udawać, że stoję obok lodówki całkiem przypadkiem, ale potem nie było sensu już się kryć… Mój werdykt, jako osoby od lodów niestroniącej, brzmi tak: Strawberry White czyli truskawkowy lód w polewie z mlecznej czekolady to zdecydowany zwycięzca. Jeśli dodamy do tego fakt, iż badania naukowe dowodzą, że lody mają właściwości odchudzające (żołądek musi ogrzać loda, więc spala), to wybór co włożyć do ust w nadchodzącym sezonie wiosenno-letnim jest jasny.
 
Zanim zostawię was z nieco skromną jak na moje możliwości relacją fotograficzną, chciałem tylko uczciwie zaznaczyć, iż powyższy tekst nie jest artykułem sponsorowanym. Ja takie rzeczy po prostu robię za loda. Do następnego!
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here