Nadszedł czas, aby na raz na zawsze ustalić pewne kwestie. Płaczemy, że wielcy ludzie umierają, że już nie ma autorytetów, że kim będą inspirować się nasze dzieci, że źle, że humanoidalne twarze spozierają zewsząd, a nadziei na lepsze jutro brak. Cytując moją babcię, poetkę z wyboru, powiem tak: chuja tam! W poszukiwaniu nieodgadnionej doskonałości, ignorujemy tych, którzy są obok i swoim życiem dają świadectwo dobroci, konsekwencji i uświęcenia codzienności. Ja oczy mam otwarte szeroko, obserwuję i skrzętnie wszystko notuję, a pogłębiona badania nie kłamią – wobec kryzysu autorytetów, jest kandydatka niosącą kaganek moralności, za którą powinniśmy iść wszyscy. Marta Kaczyńska. Złośliwi zapytają: dlaczego akurat ona? Spieszę z niepodważalnymi dowodami.
Patronka rodziny. Nie ma większej wartości niż rodzina i trzeba o nią walczyć za wszelką cenę, szczególnie, gdy lewacka propaganda promuje model, w którym pederaści chcą być i mamą, i tatą. Marta tak bardzo broni tradycyjnego modelu polskiej rodziny, że w ostatni weekend założyła ją już po raz trzeci. Marta nie załamuje rąk nad kryzysem rodziny w XXI wieku, ona w myśl zasady: „Chcesz pomóc? Zrób coś!” po prostu działa.
Strażniczka tradycji. Podczas gdy panny młode prześcigają się w wymyślnych sukniach, krojach i kolorach, a kolorowe magazyny debatują, czy ecru, czy zimny błękit, a może piekielna czerwień, Marta do swojego trzeciego ślubu i w dziewiątym miesiącu ciąży poszła w niepokalanej bieli. Maryja found dead in Jerusalem.
Kościelna rewolucjonistka. Lewactwo lubi się masturbować, że Kościół zły, że nie nadąża za postępem, że skostniały system już nie działa. Brzmi jak wyzwanie? Na pewno dla Marty, która dla liberalizacji polskiego Kościoła zrobiła więcej niż Jan Paweł II. Rozwód kościelny na życzenie, nieślubne dziecko – dla Marty nie ma rzeczy niemożliwych.
Orędowniczka ojcostwa przekazywanego. Powiększanie rodziny nie zawsze musi się odbywać w docelowej rodzinie, wszak ostatecznie chodzi o prokreację, a nie jakieś detale. Co zrobić, gdy kobieta, będąca żoną, zachodzi w ciążę z innym mężczyzną? Występuje tu tzw. prawo namiestniczego ojcostwa tj. wyznaczenie na tymczasowego ojca męża. Po rozwodzie i zawarciu związku małżeńskiego z prawdziwym ojcem dziecka wszystko już wraca do normy, a bóg uśmiecha się na chmurce, że Marta tak to świetnie ojebała. Alleluja!
Wzór kobiety pracującej. Kobieta wykształcona, pracująca i szanująca prawo. Czy Marta mogłaby pozwolić sobie na życie z milionowego odszkodowania za śmierć rodziców w katastrofie, jednocześnie lansując tezę, że był to zamach, za który wspomniane odszkodowanie już by nie przysługiwało? No błagam, przecież nie byłaby tak skrajnie łasą na pieniądze podatników hipokrytką!
BONUS:
Rzeczniczka wolności jej własnego wyboru. Działalność Marty pokazuje, że można walczyć o wolność wyboru, decydowania o swoim życiu, prawie do aborcji i masturbacji, konieczności stroju na plażę czy możliwości oglądania Netflixa. Czy Polska doczekała się drugiej takiej kobiety, która równie mocno walczyłaby o prawa Marty Kaczyńskiej? Śmiem powątpiewać i już niech wasze zdradzieckie mordy się nie grzeją, bo choćbyście myśleli i rok, to nie wymyślicie.
Zobacz też:
Powyższy tekst jest nieudolną satyrą.
Wspaniale ??? Mam nadzieje, ze przeczyta.
Słabe to a najbardziej to o rodzicach ???
Sarkastyczne , ale idealnie w sedno 😉
ma wszystkie cechy na koronę Polski.
Marsz na Wawel rozpoczęty
Ironiczne, ale prawdziwe i smutne jednocześnie. Polecam wejść na profil Pani K. na instagramie i zobaczyć ile jest pozytywnych komentarzy na temat tego co owa pani wyprawia, ba! Tam co druga osoba stawia ją za wzór cnót, podkreślając jednocześnie, że błędy zdarzają się każdemu,a takie „zawirowania w związkach” to sama proza życia dobrze prowadzącej się kobiety. Hipokryzja level hard.
Hipokryzja level hard.. dobre podsumowanie Karmami
Genialny tekst – cała prawda o tych „świętojebliwych” katolikach 🙂