Kiedy tylko jedna z naszych rodzimych artystek wypuści dobrze wyprodukowany teledysk, nieodstający poziomem od zachodnich produkcji, pojawiają się komentarze o zagranicznej karierze i teksty w stylu „gdyby urodziła się w USA, już byłaby wielką gwiazdą”. Niewiele z nich jednak szansę na faktyczną karierę poza granicami naszego kraju by miało. Są wyjątki i należy do nich z pewnością Agata Dziarmagowska aka Dziarma. Fani wszelkich talent shows z pewnością kojarzą to nazwisko – dziewczyna torpeda, oryginalna uroda, świetny głos i skill w rapie porównywalny do Nicki Minaj, tak idąc najprostszym porównaniem. Na początku kariery śpiewała urocze popowe piosenki, czasami pozwolili jej ponawijać, ale generalnie zginęła w tłumie.
Potem nastąpiło chyba jakieś przebudzenie i Dziarma stwierdziła, że już nie ma siły zadowalać okrągłymi refrenami wielkich panów ze stacji radiowych i odbiła w zupełnie innym kierunku. Nie mam pojęcia jak się nazywa gatunek muzyczny, który uprawia, ale jest jedno słowo, które dobrze go definiuje – pojebany. Dziewczyna robi teraz taką wykręconą muzę, że aż szkoda, że to wszystko się dzieje u nas, a nie w tych mitycznych Stanach Zjednoczonych. Wydała dwa genialne kawałki solo i nawet się zbierałem, żeby o nich tutaj napisać, ale ostatecznie przekonała mnie jej współpraca z niejakim Adim Nowakiem. Bez urazy, po prostu nie siedzę w polskim rapie, czasami zanucę sobie Tamagotchi, ale to chyba bliżej disco polo niż hip-hopu. Tak czy siak, obczajcie numer Adiego Nowaka i Dziarmy, bo to jest kosmos audiowizualny.
A jak się podoba, to koniecznie zapoznajcie się z kanałem Dziarmy na YT i wspomnianymi klipami do Coolaid i Kawaii. Jest też drugi kanał, na którym Agatka uprawia działalność vlogerską, co również polecam jako fan bardzo specyficznego poczucia humoru. Czekam na więcej!
Hmmm, wizualnie podchodzi pod Iggy Azalea. Nie mówię, że źle. Spoko.
Muzycznie, faktycznie „pojebane”, ale intryguje i w sumie wpada w ucho na dłużej.
Kim jest Adidas Nowak – haha, nie wiem, ale gościu dobry jest 😉
Oby „gimbaza” nie spieprzyła tych kawałków, przywłaszczając swojej „kulturze” (a raczej „pod”).
A Ty, jesteś swietny, w tym co robisz. Jak ktoś, kto nie ogarnia takich klimatów, swoim artykułem zacheciles do przesłuchania utworów.
Pozdrawiam!